Pewne zwycięstwo - relacja z meczu

Pewne zwycięstwo - relacja z meczu

Nie zawsze jest tak że wynik odzwierciedla przebieg meczu ale nasza wygrana z LKS DRAMA ZBROSŁAWICE 4:0 to efekt naszej dobrej gry z kontrataku w ostatnich 15 minutach meczu w których zdobyliśmy 3 bramki ale wcześniej kilkakrotnie dopisało nam szczęście i ofiarna gra naszej obrony. Zwycięstwo to dedykujemy naszemu zawodnikowi DAWIDOWI WYPYCHOWI któremu tego dnia urodziła się córeczka ( serdeczne gratulacje, była też kołyska od całej drużyny) a mimo to był gotowy do gry i ustrzelił nam dwie bramki. WIELKIE PODZIĘKOWANIA MU ZA TO. Przejdźmy do meczu ....... Mecz ten dla nas miła bardzo ważne znaczenie ( zresztą jak każdy) gdyż drużyna Dramy w tabeli miała do nasz dwa punkty straty i ma jeden mecz zaległy dlatego tez w drużynie była pełna mobilizacja. Wystąpiliśmy w prawie optymalnym zestawieniu, pisze prawie gdyż w składzie z powodu kartek nie mógł wystąpić DAWID MADEJSKI. Pierwsza część pierwszej połowy to wzajemne badanie się drużyn z których żadna nie miała jakiś wybitnych okazji do zdobycia bramki, dla nas szczególnie groźne były stałe fragmenty gry z którymi zawsze mamy kłopot w obronie ale tym razem zawodnicy gości byli bardzo nieskuteczni. W 26 minucie padła pierwsza bramka dla nas. Po rzucie rożnym piłkę wybyli w pole goście , spadła ona pod nogi Naszego obrońcy który wrzucił ją ponownie w pole karne , lekko stracił ją Sławomir Zakrzewski i formalności z bliska dopełnił DAWID WYPYCH. Oczywiście radość a cała drużyna zrobiła „kołyskę” dla młodego ojca , strzelca bramki. Po zdobyciu gola niepotrzebnie cofnęliśmy się do obrony co chcieli wykorzystać goście i o mały „włos” nie dostaliśmy gola do szatni. Po rzucie różnym na raty broniliśmy strzałów głową , najpierw MACIEJ BISKUP wybronił paradą piłkę a potem własnym ciałem drogę jej do bramki zasłonił ŁUKASZ KAMELA . W drugiej połowie gra przebiegała podobnie z tym że myśmy wzmocnili obronę i goście nie dochodzili już do takich pozycji strzeleckich jak w pierwszej połowie. Z upływem czasu w ataku mieliśmy coraz więcej swobody z racji pójścia „do przodu” drużyny Dramy co też wykorzystaliśmy . W 76 minucie bracia WYPYCHOWIE zagrali pomiędzy sobą podaniami i na czystą pozycje sam na sam z bramkarzem gości wyszedł DAWID WYPYCH i precyzyjnym lobem pod porzeczkę strzelił swoja druga bramkę w meczu. Nie minęły trzy minuty z zrobiło się 3:0 , po wrzucie z autu na wysokości szesnastki bramkarz gości za blisko wybił piłkę , ta spadła na w okolicy narożnika „piątki” a tam wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej ŁUKASZ ZAMACHOWSKI lekkim, płaskim strzałem skierował ją do bramki. Po tej bramce wiadomo było że w meczu jest już „pozamiatane” ale… ważne było aby nie stracić bramki ( chodziło o korzystniejszy, bezpośredni bilans pomiędzy drużynami CSG i DRAMY) do czego dążyli zawodnicy gości ale w doliczonym czasie gry zostali skontrowani. W środkowej strefie boiska SŁAWOMIR ZAKRZEWSKI wywalczył piłkę i mijając obrońców Dramy wyszedł na pozycje sam na sam z bramkarzem ( chyba było nas tam trzech) i precyzyjnym , mocnym strzałem z ok 14 metra wpakował piłkę w samo „okienko” bramki gości . Był to „gwóźdź do trumny” w tym meczu. Zwycięstwo 4:0 cieszy, cieszy kolejny mecz na „zero „ z tyłu i dobra skuteczność.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości