Wygrana na wyjeździe

Wygrana na wyjeździe

Wracając zaś do samego meczu to trzeba odnotować, że pierwsze 10 minut należało do nas. Graliśmy piłką i tym samym zamknęliśmy drużynę Nadzieji na własnej połowie. Brakowało zaś tak zwanego ostatniego podania z naszej strony. Później niepotrzebnie dostosowaliśmy się do stylu przeciwników, którzy preferowali futbol siłowy. Rozpoczęła się wymiana ciosów. Z naszej strony strzałów próbowali między innymi Radek Hass i Marcin Prymka zaś w środku pola brylował jego brat Tomek. W ataku przeciskał się Dawid Bury, który próbował wejść przebojem w stronę bramki. Z drugiej zaś strony bardzo dobre interwencje zaliczał nasz bramkarz Dawid Jegla, który w bramce zastąpił kontuzjowanego Mateusza Prymkę. Ewentualne celne trafienie wisiało jak i z jednej tak i z drugiej strony na włosku. Tym samym mecz stał się wielce interesujący. Gdy wydawało się że pierwsza połowa zakończy się remisem, na przebojową akcję zdecydował się nasz młody rozgrywający Paweł Żyłka, który w środku pola minął jednego zawodnika, w biegu podciągnął piłkę a następnie uderzył z około 30 metrów. Futbolówka trafiła w same okienko. To był fenomenalny strzał. I z takim wynikiem schodziliśmy na przerwę. Przed rozpoczęciem drugiej połowy trener dokonał pewnych roszad w składzie. Sama zaś drugą połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza naszą przewagą. W upływie czasu mecz znowu się wyrównał. Dobrze zaś funkcjonowały nasze skrzydła tj. z lewej Kamil Bednarczyk zaś z prawej Oskar Borosz. To właśnie po akcji tych zawodników uzyskaliśmy drugą bramkę. Borosz przejął piłkę podciągnął prawą stroną a następnie krosowym dokładnym podaniem uruchomił wbiegającego na pozycję Kamila Bednarczyka, który bez zastanowienia uderzył bardzo mocno i trafił do siatki mimo ofiarnej interwencji bramkarza drużyny przeciwnej. Było 2 do 0. Mecz stał się otwarty z obu stron. Nie wiele brakowało a wygrywalibyśmy 3 do 0 po akcji Borosza, którego strzał został zablokowany. Czym bliżej końca meczu tym gospodarze postawili na szali wszystko. Okazji z ich strony nie brakowało. Jednak na posterunku byli nasi obrońcy i bramkarz. W końcu po błędzie naszej obrony z lewej strony trafili na 2 do 1. Tym samym końcówka meczu była bardzo nerwowa. Gdy sędzia przedłużał czas trwania spotkania umiejętnościami w stylu Smolarka popisał się nasz grający trener Bartek Chryst, który w narożniku drużyny przeciwnej super blokował piłkę. No i w końcu rozległ się gwizdek. Koniec wygrywamy zasłużenie. Należy podkreślić, że po dłuższej przerwie związanej z kontuzją do drużyny powrócił i zagrał bardzo dobre zawody nasz defensor Łukasz Kamela. Po drugie mecz oglądała bardzo duża widownia w tym spora grupa kibiców z Suchej Góry. Dziękujemy, że jesteście z nami. I na koniec podkreślamy, że bardzo dziękujemy naszym piłkarzom za serce i walkę włożoną w ten mecz. Oby tak dalej. Jesteście wielcy!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości