Rozbark pokonany... nareszcie

Rozbark pokonany... nareszcie

Do meczu przystępowaliśmy w mocno okrojonym i osłabionym składzie. Ze względów zawodowych, osobistych czy kar za żółte kartki nie mogli zagrać Bartosz Chryst, Dawid Madejski, Łukasz Włodarczyk, Adrian Wypych, Arkadiusz Wachlarz i Marek Kowalczyk. Trzeba jednak przyznać iż zawodnicy którzy w sobotę wybiegli na boisko bardzo dobrze ich zastąpili i wywieźli z ciężkiego terenu GKS-u Rozbark Bytom cenne trzy punkty. Cała drużyna zagrała z pełnym zaangażowaniem, ambitnie nie szczędząc własnego zdrowia i wszystkim zawodnikom tym którzy zagrali jak i tym którzy byli w gotowości wspomóc drużynę chciałby podziękować. Na szczególne słowa uznania zasłużył nasz młody junior Łukasz Kroczek który po raz pierwszy rozegrał pełne 90 minut w drużynie seniorów na jakże wrażliwej pozycji ostatniego stopera i zagrał naprawdę dobrze o ile nie bardzo dobrze. Wspierał go w grze grający z bolesną konfuzją żeber Łukasz Kamela i jemy też chciałbym szczególnie podziękować. Sam mecz nie należał do ładnych widowisk ale… takie mecze trzeba wygrywać co nam się udało i … w pełni należało . Pierwsza bramka padła już w 16 minucie gdzie po wrzutce Mateusza Bibilsa bramkarz Rozbarku niepewnie interweniował a pod bramką najlepiej zorientował się Łukasz Zamachowski i wepchnął piłkę do bramki. Po golu niepotrzebnie za bardzo się cofnęliśmy co chcieli wykorzystać gospodarze ale zawodziła ich skuteczność w 200% sytuacjach. Druga bramka padła w 41 minucie w której to na polu karnym w wyskoku został sfalowany Bartosz Stępniowski ( rozegrał bardzo dobre, pełne spotkanie mimo iż po kontuzji nie jest jeszcze gotowy na pełne 90 minut) i sędzia wskazał na „wapno” a pewnym egzekutorem okazał się Dawid Wypych i zrobiło się 2:0 dla CSG i z takim wynikiem zeszliśmy do szatni. Druga połowę zaczęliśmy spokojnie wiedząc że gospodarze nie maja już nic do stracenia „rzucą” się do odrabiania strat a dla nas będzie to szansa na grę z kontrataku i tak tez było. Gdyby nasi napastnicy zachowali trochę zimnej krwi to po 20 minutach drugiej połowy powinno być 4:0 dla nas i było by po meczu a tak niewykorzystanymi szansami „podaliśmy rękę” gospodarzom którzy stworzyli kilka groźnych sytuacji pod naszą bramką i pudłowali w 100% pozycjach. Jednak jedną z takich okazji wykorzystali , w 65 minucie po rzucie rożnym ( zresztą wszystkie stałe fragmenty gry były groźne dla naszej drużyny ) zawodnik GKS-u wpakował piłkę głową do bramki z najbliższej odległości i zrobiło się nerwowo. Radość gospodarzy nie trwała długo , w 67 minucie po podaniu Sławomira Zakrzewskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Dawid Skorupski i nie zmarnował sytuacji. Taki przebieg wydarzeń trochę podłamał gospodarzy którzy dalej atakowali ( od 79’ minuty grali w 10) ale już bez większej wiary w odwrócenie losów spotkania. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 3:1, zasłużonym zwycięstwem i wszyscy z ekipy CSG zasłużyli na słowa uznania i szacunku za dzisiejszy mecz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości